środa, 10 marca 2010

Dół

Kiedy jest się w głębokim dole, człowiek chciałby z kimś pogadać, do kogoś się przytulić, mieć kogoś przy sobie…

W sytuacji kiedy wydaje ci się, że już dalej nie dasz rady tak żyć, przyjaciele mówią „Nie łam się, będzie dobrze”, „Musisz być silny”, „Jakoś to będzie”. Wtedy widzisz, że tak naprawdę nie masz żadnych przyjaciół i w krytycznej sytuacji zostajesz zupełnie sam, a takie rady to zwykłe slogany, których używa się tylko po to, żeby pokazać jacy to jesteśmy dobrzy dla innych. Sam też tak postępowałem i dopiero teraz widzę ile w tym jest ukrytej obłudy.

Czasami doły bywają bardzo konstruktywne, bo skłaniają do wielu przemyśleń, zastanowienia się nad sobą, nad przyszłością. Czasami…

Mnie niestety dopadła jakaś melancholia, wspominam ludzi, których już dawno nie ma, czasy, które bezpowrotnie minęły. Może kiedyś też nie było zbyt słodko, ale po wielu latach wspomnienia bywają bardzo miłe.

Zastanawiałem się w którym momencie życia czułem się bardzo szczęśliwy. Okazało się, że tak naprawdę nie mogę sobie nic takiego przypomnieć, a przecież kawał życia już za mną. Sam jestem tym zszokowany.

A co będzie dalej? Przerażenie mnie ogarnia, kiedy pomyślę o kolejnym dniu. Jak długo można to jeszcze ciągnąć? Powoli tracę chęć życia… Może to już czas na taniec...